05.02.2013r.
Londyn; studio x-factor
- That turned all those good hearts away - tymi słowami skończyłam śpiewać piosenkę. Po chwili usłyszałam oklaski z widowni.
- Wow! - wydusiła Demi.- Anastasia byłaś... Cudowna. Widać, że na scenie czujesz się jak w domu. Masz piękny mocny głos. Mogłabym cię zasypywać komplementami dotyczącymi twojego głosu, ale oddam głos Pauli. - skończyła swoją przemowę. - Dziewczyno!!! Ty masz dopiero osiemnaście lat, a tak mocny głos, a zarazem delikatny! Posiadasz ogromny talent! Bardzo się ciesze, że tu przyszłaś i go nie zmarnujesz. - powiedziała Paula. - Dawno nie słyszałem takiego głosu! Uważam, że wygrasz ten program! Na początku widziałem taką przestraszoną dziewczynkę, a kiedy zaczęłaś śpiewać... Rozwinęłaś skrzydła! - powiedział podekscytowany Simon. Ja stałam i wsłuchiwałam się jak zaczarowana, w każde słowo jury. Nikt nigdy mi nie powiedział, że mam talent. Moi rodzice to alkoholicy, przyjaciół nie mam, a do x-factora poszłam, ponieważ chciałam się uwolnić od rodziny. Można powiedzieć, że kiedy mój brat zmarł oni popadli w nałóg. Miałam dość tych awantur. - Ana... Gdybym nie wiedziała, że to ty śpiewasz to pomyślałabym, że to śpiewa dorosła osoba. Masz przecudowny głos. Ja jestem na tak. Simon, Demi, Paula?? - Zapytała Kelly. - Jesteśmy na tak! - Cieszyłam się jak dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę.
14.04.2013r.
Stresowałam się jak nigdy. Teraz się liczyły głosy widzów. Cztery osoby, w tym ja i jedna musi odpaść.
- W tej kopercie mamy wyniki. - powiedział Olly i pomachał kopertą przed kamerą. - Policzymy do dziesięciu i otwieramy kopertę. - publika zaczęła odliczać. - Dziesięć,dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden!! Pierwsze miejsce zajął... James!! Gratulujemy!! Drugie miejsce zajęła... Katy Dawson! Zostali Anastasia i Mike. Złapmy się za ręce. Zostaje Mike!! - uśmiechnęłam się krzywo i przytuliłam zwycięzce. - Masz to wygrać. - szepnęłam mu na ucho i zeszłam ze sceny. Pięć minut później podszedł do mnie kamerzysta. - Jak się czujesz? Opowiedz jak będziesz wspominała program? - zapytał. - Szkoda, że opadłam. Mam nadzieję każdy z nich coś osiągnie. Nie żałuję, że poszłam na przesłuchania. Każdą chwilę z programu będę pamiętała do końca życia. Poznałam wspaniałych ludzi, przeżyłam wspaniałe chwile, mogłam śpiewać dla tysięcy ludzi, a nie do lustra.
20.04.2013r.
Jeden z Londyńskich moteli
Godzina; 15.13
Leżę na łóżku i gapie się w sufit. Muszę znaleźć pracę, albo wrócić do Liverpoolu. Właściwie to nie mam po co tam wracać. Czyli praca. Jutro zacznę szukać pracy. Z myśli wyrwał mnie dźwięk dzwonka z telefonu. Leniwie wstałam z łóżka i podeszłam do szafki nocnej, po czym odebrałam telefon.
( Rozmowa telefoniczna )
- Halo? - powiedziałam do słuchawki.
- Czy rozmawiam z panną Anastasią Stelle? - zapytała kobieta.
- Tak... A o co chodzi?
- Tutaj sekretarka pana Cowella, pan Simon chciał się jeszcze dzisiaj z panią zobaczyć.
- Ołł.. A w jakiej sprawie i gdzie?
- Nie mam pojęcia. W jego biurze o godzinie 17.00. Pasuje pani?
- Dobrze. Będę na pewno. Do widzenia.
- Do widzenia.
( Koniec rozmowy )
Co może ode mnie chcieć Simon Cowell? Później się dowiem. Muszę zacząć się szykować.
Godzina; 17.00
Biuro Simona
- Dzień Dobry Anastasio. Kawy, herbaty?
- Poproszę kawę.
- Chciałem, żebyś przyszła, ponieważ mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia. One Directon się rozpada, ponieważ jeden członek odszedł i potrzebuję kogoś na jego miejsce. Ja jestem ich szefem i szukam kogoś na jego miejsce, a ty jesteś idealna. Masz wielki talent, jesteś dziewczyną i może byśmy uzyskali fanów płci męskiej.
Właśnie dostałam propozycję dołączenia do One Direction!!
- Sama nie wiem...
- Na początek zamieszkałabyś z nimi na miesiąc i dalibyście kilka koncertów. Po miesiącu będziesz mogła zrezygnować lub zostać. Co ty na to?
- Zgadzam się. Proszę pana, mogę o coś zapytać?
- Mów do mnie wujku. Oczywiście, pytaj.
- Czy będzie możliwość mieszkania osobno?
- Nie. To dzisiaj się spakuj i jutro z rana kogoś po ciebie przyśle.
Następny dzień, godziny poranne
Jechałam z panem, to znaczy wujkiem do ich domu. Dopiero teraz zaczęłam się obawiać ich reakcji na mnie " w porę idiotko " powiedziała do mnie moja wewnętrzna ja. Nawet się nie zorientowałam, a już stałam pod drzwiami ich willi.
- Chłopcy!! Wszyscy do salonu!! - krzyknął zdenerwowany Simon. Już po chwili w salonie siedziała cała czwórka.
- Czego chcesz? - zapytał chłopak w lokach.
- Grzeczniej trochę. To, że Liam odszedł nic nie zmienia.
- A to kto? Nie wiedziałem, że gustujesz w małolaty. - powiedział mulat. To był cios poniżej pasa. Faktycznie wyglądam młodo, ale małolatą nie jestem.
- Zayn! - skarcił go Cowell.
- To jest Anastasia. Dołączy do waszego zespołu.
- Kpisz sobie z nas?! - prawie wykrzyczał pasiasty.
- Uspokój się Louis! Macie być dla niej mili! Póki co, to jeszcze kontrakt z moją wytwórnią jest ważny i póki co to ja tu rządzę. Pokażcie jej pokój Liama, to będzie jej pokój. To jest Zayn, Harry, Niall i Louis. Jutro o 12 macie być w studiu. - powiedział wujek. Jest gorzej niż myślałam, a to dopiero pierwszy dzień.
„Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi.”
~*~
I znowu piszę imagin kilku częściowy. Popadam w paronoje przez głupi film " Dary anioła: miasto kości" teraz muszę przeczytać książki, wszystkie części!! Kocham ten film!! Zamówiłam już sobie miasto popiołów (::. Kto go również wielbi niech zostawi w kom. "♥". Zapraszam na mojego bloga: http://lond-it-does-not-mean-forever-1d.blogspot.com/
*_________*
OdpowiedzUsuńTO. JEST. BOSKIE !!!
Super piszesz. Widzę, że ktoś tu czytał 50 twarzy Grey'a ;3
OdpowiedzUsuń♥ Jestem Nocną Łowczynią ( czyt. Fanką Darów Anioła) Tylko, że ja najpierw czytałam. Książka i film bardzo się różnią i tylko uprzedzam.
Pisz tak dalej a ja czekam na następną część.