środa, 18 grudnia 2013

Twenty Two 'Louis cz.4'

** Pisane przy tym
- Jestem tu... Nie masz się czego bać. - próbował uspokoić dziewczynę. W głowie Louisa panował chaos. Nie umiał wyjaśnić swojego zachowania. Siedział w pokoju wroga i do tego trzymał go w swoich ramionach jak najcenniejszy skarb. Anastasia powoli zamykała zmęczone powieki płaczem. Już po chwili spali w swoich ramionach.
 *********************************************************************************
Godzina; 08:20
Obudziłam się wtulona w Louisa. Louisa.... Chłopak spoglądał na mnie spod wachlarza rzęs. Jego wzrok wypalał we mnie dziurę. Przez chwilę nasz wzrok się spotkał. Poczułam coś dziwnego w brzuchu.
- Hejjj... - powiedział przeciągając literkę "j".
- Cześć... - odpowiedziałam.
- Co ci się wczoraj śniło? - niepewnie zapytał. Zacisnęłam powieki, żeby łzy nie mogły ujrzeć światła dziennego i odpowiedziałam.
- Nie pamiętam... - skłamałam. Nie mogłam mu powiedzieć prawdy, jeszcze powiedziałby to reszcie.
- Aha. Ja już, no wiesz pójdę. Tak pójdę... - wymamrotał i wstał z mojego łózka. - To.. Do zobaczenia.
- Ta... Do zobaczenia.... - podreptałam do łazienki. Powoli zmywałam wczorajszy makijaż. Nie mogłam bez niego gdzieś się pokazać. Delikatnie mówiąc moja twarz była lekko oszpecona.
 **********************************************************************************
10.05.2013r.
Pokój Anastasi,
Godzina: 22:00
Od tamtego czasu zbliżyliśmy się do siebie z Louisem. Nadal udawał, że mnie nienawidzi albo nie udawał.... Tylko tak było na prawdę. Spotykaliśmy się u mnie w pokoju wieczorem. Ten chłopak bardzo mi się spodobał. Próbowałam zapomnieć o tamtym okropnym dniu. Nie znosiłam czyjegoś dotyku.
 Boje się, że on może boleć tak jak wtedy. Rany już prawie się zagoiły. Zostały małe blizny, takie na pamiątkę. Paulowi powiedziałam, że moja ciocia zachorowała i musiałam wyjechać.
Tego wieczoru także miałam spotkać się z Louisem. Po chwili drzwi do mojego pokoju się uchyliły, a do pomieszczenia wparował szczęśliwy Louis.
- To co robimy? - zapytał.
- Film? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Okej. - poszedł włączyć film. W połowie filmu objął mnie ramieniem. Wzdrygnęłam. Kiedy film dobiegł końca Tomlinson przybliżył się do mnie i złączył nasze usta w pocałunek, który oddałam.
Dopiero po kilku sekundach zorientowałam się co się dzieję i odepchnęłam od siebie chłopaka.
- Przepraszam, myślałem że czujesz to samo. Dawałaś mi sygnały, które źle odebrałem. - mówił jak najęty i wyszedł z pokoju. Zrozpaczona rzuciłam się na łóżko. To nie miało być tak! Ja... Ja go kocham. Po prostu spanikowałam. Spiepszyłam po całej linii.
 **********************************************************************************
31.05.2013r.
Godzina; 16:17
Hala koncertowa w Londynie
To już dzisiaj. Dzisiaj świat miał się dowiedzieć o nowym członku One Direction.
Boje się cholernie. Zwłaszcza, że Louis bardziej mi uprzykrza życie. Do występu zostały dwie minuty.
Światła, scena, piski.
Zaczęliśmy od nowej piosenki. Później przedstawili mnie fanom i udawali, że kochają mnie bardzo.
Koncert dobiegł końca. Wszyscy zaczęli nam gratulować. Teraz jeszcze rozdanie autografów.
- Hej. Dasz mi swój autograf? - zapytała jakaś dziewczyna.
- Jasne. - podpisałam jej kartkę. W tym całym wydarzeniu jedna dziewczyna bardzo mnie zaintrygowała. Powiedziała: " Dołączyłaś do zespołu, co było dla fanów wielkim zaskoczeniem. Ale muszę przyznać, że masz piękny głos." później jeszcze dodała: " Widzę jak na siebie patrzycie, mam nadzieję, że będziecie razem"
                                                                               ~*~

Przepraszam! Rozdział napisałam dopiero teraz, bo miałam małe problemu w swoim życiu. Ale przysięgam, kolejny imagin dodam szybciej. Tego kilku częściowego imagina jeszcze jedna część. Nie myślałam, że on będzie miał 5 części. Zapraszam do mnie: http://lond-it-does-not-mean-forever-1d.blogspot.com/
Liczę na komentarze♥
 A i Vicky. Za objaśnienie Miasta Kości.♥


3 komentarze:

  1. WOOOOOOOOOOOOOOOOOW *_______*
    WIEM , ŻE WCZEŚNIEJ NIE KOMENTOWAŁAM, ALE PRZYRZEKAM ŻE CZYTAŁAM WSZYSTKIE IMAGINY :****
    Nie mam czasu na to by zawsze komentować ale ZAWSZE czytam i ZAWSZE moja opinia pozostanie taka sama: GENIALNE <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 Czekam na następną część o ile tak ową planujesz. Było trochę zamieszania w tym wszystkim i nie bardzo się ogarniam ale bardzo mi się podoba.
    Widzę, że ktoś tu ma fazę na 50 twarzy Grey'a.
    Hahahaha. Buziaki, pozdrówki i weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach... Boskie *_* No my też mamy nadzieję, że będą razem...
    Piszesz przecudownie! Czekamy na 5 część :**

    OdpowiedzUsuń