piątek, 5 lipca 2013

Chapter 36 ♥

*Tori*
Lezalam na szpitalnym lozku, a obok mnie siedziala Danielle.
- Dobra, mow consie dzieje - powiedzialam po chwili.
- Nic, dlaczego sadzisz, ze cos sie dzieje? - zapytala.
- Liam przychodzi to siedzicie w ciszy i tylko jak jestescie osobno mozna z wami gadac. A wiec slucham.
- No, bo nie jestesmy razem - szepnela.
- Co?! Przeciez wy... Dlaczego? - zapytalam zdziwiona jej wypowiedzia.
- No, bo on... znaczy sie fanki ... i one...
- Dan, prosze cie, Chcesz zniszczyc taka milosc przez te fanki? - zapytalam sie jej.
- Zrozum, ze tak bedzie chyba lepiej - powiedziala, a ja sie zasmiala.
- Daj spokoj. On cie kocha, ty jego. Nie widze sensu w waszym rozstaniu.
- Tori....
- Co ja? Tak nie moze byc - powiedzialam i uslyszalam zamkniecie drzwi.
- Co 'tak nie moze byc'? - zapytal wchodzac Zayn.
- Powiem ci pozniej - usmiechnelam sie do niego.
- Wracasz dzisia do domu. Zaraz lekarz przyjdzie z wypisem. Wstawaj, hop - powiedzial i podal mi reke.
Pozegnalam sie z Danielle. Chcialam sie przebrac, ale Zayn tak stal. Wygonilam go i ubralam przyniesione przez niego ciuchy. A dokladniej, czarne leginsy, szara bluze Batmana i szare vansy, ktore zawiazalam na kokardki. Wlosy zwiazalam w wysoka kitke i nalozylam szara opaske. Po chwili wszedl Zayn z lekarzem. Lekarz dal mi wypisi moglam juz wyjsc z Zaynem. Objal mnie w talii i wyszlismy ze szpitala. Postawilam pierwszy krok i zauwazylam pelno fotoreporterow. Myslalam, ze zaraz kazdego zamprduje. Udalo nam sie dostac do samochodu.
Usiadlam na kanapie w salonie. Mama z tata sa u siebie, podobnie jak Wiktor i Alan.
- Co siedzisz o Dan i Li co? - zapytalam sie jego.
- Ale po co...
- Odpowiedz - powiedzialam.
- Dobra z nich para, a co? - zapytal.
- Rozeszli sie. Dan mi powiedziala wszystko. Mam plan - usmiechnelam sie do niego.
- Szczerze to boje sie - powiedzial przerazony.
- Dzieki, ale... - zadzwonil moj telefon.
Szybko odebralam.
- Halo? - zapytalam.
- Slyszalam, ze juz jestes w domu. Moglabym przyjsc do ciebie i omowic pare spraw? - to byla Diana.
- Ummm... Tak jasne. To ja czekam - rozlaczylam sie.
- Kto to? -zapytal Zayn.
- Diana - powiedzialam niepewnie, a on sie skrzywil.
- Aha - odpowiedzial.
-Zayn! - walnelam go w ramie. - Mozesz okazac troche wsparcia, a nie.
- No sorry - podniosl rece.
- Wielkie dzieki - wstalam i ruszylam do swojego pokoju. - Idziesz czy bedziesz tak stal?
Ide - powiedzial.
Poszlismy do mojego pokoju. Wyjelam fioletowy segregator.
- Co to? - zapytal.
- Tutaj mam wszystkie swoje piosenki, nuty na rozne instrumenty, a od noedawna wszystkie papiery dotyczace kontraktu i tak dalej.
- Pokaz - wyjal mi segregator z reki.
Przejzal pare stron i przy jakies sie zatrzymal. Spojrzal na mnie i podal mi segregator na otwartej stronie.
- Zaspiewasz? - zapytal.
- Nie. Nie lubie tej piosenki - powiedzialam.
- Czemu? - wydawal sie oburzony.
- Bo jest taka... nie Zayn tej nie - powiedzialam.
- Minsie bardzo podoba, ale skoro nie. Zaspiewaj jakas fajna, taka, ktora kochasz.
Zastanowilam sie chwile. Wzielam gitare do rak i zaczelam grac pierwsze nuty 'We found love'.  Kiedy skonczylam odlozylam gitare, a po chwilipoczulam wargi Zayna na moich. Bez zastanowienia przyblizylam sie bardziej i pocalowalam go. I nagle dzwonek do drzwi.
- Ja moge isc - powiedzial i poszedl otworzyc.

Wgramolilam sie pod koldre, bo bylo mi zimno. Ulozylam poduszki tak, abym mogla siedziec. Po chwili weszla Diana usmiechajac sie szeroko do mnie. Za nia wszedl Zayn i usiadl na moim biurk. Diana podeszla do mnie i usiadla na lozku.
- No kpchana ja sie czujesz? - zapytala.
- A calkiem dobrze - usmiechnelam sie.
- Chlopacy sie za toba stesknili i maja dla ciebie tu cos - podala mi paczusze. - A Jesse po prostu ma mnie dosc i czeka, az wrocisz.
- Nagrywacie teraz mzyke co nie? - zapytalam.
- Tak. Dlatego jak wrocisz bedziemy mieli wokal, a potem tworzymy pierwszy singiel - usmiechnela sie szeroko.
- O boze, ale super - powiedzialam i ja przytulilam.
- Dlatego wlasnie przyszlam. Wybierz do ktorej piosenki, spisz pomysly na teledysk i jak bedziesz zdrowa to przyjdz do studia pokaz nam i zaczniemy krecic - powiedziala szybko.
- Obiecuje.
- To ja sie zmywam nie bede wam przeszkadzac - powiedziala i juz szla ku wyjsciu. - A Emma sie stesknila wiec moze jitro wpadnie. Pa - powiedziala i zniknela.
Po chwili przy mnie siedzial juz Zayn.
- Dobra, sprawdze co dostalam od nich.
Otworzylam paczke wielka. Wyjelam z niej biala bluzke ze zdjeciem calej naszej 5. Usmiechnelam sie, a nastepnie w paczce byla jakas plyta. Wyjelam ja i zobaczylam 'Sophie Morphy, najlepsze teksty'. Zasmialam sie i od razu wlaczylam plute do dvd. Ukazalam sie ja jako Soph:
' - Prrr, prrr - rbilam cwiczenia. - Mua, mua, lalalala, dooo do, lolo.'
Zayn zaczal sie smiac.
' - To spiewamy. Na trzy, raz dwa, kurde siku mi sie chce. Czas poprosze - wyboegam z sali'
' - Call me maybe, i jak bedzie do tego teledysk to Jesse chce sie umowic z Jacksonem, ale on zgrywa nie dostepnego i.... Jestescie gejami? - zapytalam.'
' - To bylo swoetne - powiedziala Diana.
- No - powiedzialam i obkrecilam sie w okol i wpadlam na perkusje.'
' - Kiedy piosenka z ta z tymi no, kurde - platal sie Jackson.
- Idz stad. Jestes nie ogarniety - powiedzialam.
- To nie ja sie rozmazalem.
- Co?! - krzyknelam i zaczela sie przegladac. - Ej, alr nadal jestes boska.'
Koniec filmiku. Zayn smial sie w najlepsze tak samo jak ja. Przytulilam sie do niego.
- Zrobisz mi cos do jedzenia? - zapytalam.
- Ide - powiedzial i wyszedl.
Zanim przyszedl, zasnelam.

3 komentarze:

  1. Znowu pierwsza ! Oł jeeee :DDDD
    Co tu dużo mówić...świetny jest,super jest, zajebisty jest jak zawsze :**
    Pisz daleeeej :)
    Pozderki - Lilly :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne te ujęcia z filmu. No poprostu prawie się popłakałam. ;D Czekam na nexta. Pozdrawiam Agataa ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń