czwartek, 6 lutego 2014

Thirty Three 'Liam'

Wszystko jest takie cudowne. Mam 20 lat, mój chłopak 23. Upsss... narzyczony. Te wszystkie przygotowania do ślubu już mnie męczął. Moja mama cały czas płacze jak nienormalna, a tata udaje, że ją pociesza, ale się z niej śmieje.
Liam - tak ten Liam z One Direction - oświadczył mi się rok temu. 
Nasza świadkowa - Ruth, siostra Liama - właśnie przyszła. Świadkiem jest mój starszy brat, który prawdopodobnie jest już u Liama. 
Siedzę na krześle i jem sałatkę. Nagle słyszę kolejny dzwonek do drzwi - to Louise. Jak dobrze, że nie musze latać po fryzjerach i kosmetyczkach. 
Moja młodsza siostra wzięła ze sobą Lux. 
Skończyłam jeść i usiadłam na krześle w łazience. Louise umyła mi włosy. Potem je wysuszyła, wyprostowała i pokręciła końcówki. Potem mnie zaczęła malować. Delikatny podkład, jasno kremowy cień do powiek, wytuszowane rzęsy, lekko zaróżowione policzki i trochę błyszczyka. Moja mama znowu zaczęła płakać, a tata śmiać się z niej. Louise razem z Ruth pomogły ubrać mi sukienkę.

Włożyłam szpilki, naszyjnik od Liama i kolczyki od Ruth. Bransoletkę z niebieskim dodatkiem, która była po mojej babci. Jest cos nowego - suknia, starego - bransoletka, pożyczonego -  kolczyki, niebieskiego - bransoletka.
- Masz podwiązke? - zapytała Nicole - siostra Liama.
- Tak. Chyba jestem gotowa? - spojrzałam na nie.
- Już wiem czemu Liam cię wybrał - stwierdziła Louise.
Moi rodzice są starych obyczajów więc Liam nie może mnie zobaczyć. Pojechaliśmy samochodem pod kościół. Było tam pełno mediów i fanek. Ehh... Chociaż dzisiaj mogli dać sobie spokój. Wyszłam z samochodu. Lux sypała kwiatki więc szła pierwsza. Reszta weszła do środka i tylko ja z tatą zostaliśmy za drzwiami. 
- Nie pozwól mi upaść - powiedziałam do niego.
- Obiecuje - spojrzałam się na niego, a on miał łzy w oczach. 
- Tato - zaczęłam.
- Musimy w wchodzić. 
I otworzyli drzwi. Złapał mnie mocny skurcz w brzuchu ze stresu. Uśmiechnęłam się. Weszliśmy do środka. I zobaczyłam jego. Był śliczny, przystojny i cudowny jak zwykle. Uśmiechnął się szeroko, gdy na mnie spojrzał. Sama zaczęłam przestać się bać. Doszliśmy do ołtarza i mój tata podał moją rękę Liamowi. Ujął mnie za nią i szepnął na ucho.
- Wyglądasz cudownie - uśmiechnęłam się szeroko.
Ceremonia dobiegła końca i pojechaliśmy na sale. W samochodzi Liam cały cały czas prawil mi komplementy. W końcu dojechaliśmy! 
Pierwszy taniec... Harry zadeklarował się i powiedział, że jak on nie zaśpiewa to się obrazi na nas. A wiec zaśpiewał "If You Don't Know Me By Now". Przytulona w Liama zaczęłam płakać ze szczęścia. 
- Kocham cię - powiedział.
- Ja ciebie też - szepnęłam zapłakana.
- Jesteś najpiękniejszą kobietą pod słońcem. 
- A ty najprzystojniejszym mężczyzną. 
Wszystko szło dobrze. Nagle zaczęli składać życzenia na scenie do mikrofonu. Zayn przebił wszystko wypominając Liamowi, że chciał go wyrzucić z zespołu,  popsuł mu samochód, że najlepiej bekał i dużo jeszcze tego. Ale moja najlepsza przyjaciółka :
- Od małego miałaś bzika na punkcie zespołów. A jak zostałaś Directionerką... Ahhh ten Liam, jakie ciasteczko. Ciekawe czy ma dużego? Ummm jak go kocham jego głos, uhhh... W końcu wzięłaś mnie na ten koncert, gdzie wbiegłaś na scenę i go pocałowałaś. Gdybym wiedziała, że to ma, aż takie skutki to zrobiłbym to samo z Harrym - tak są razem - i było by to o wiele szybsze. 
Gadala jak najęta. W końcu podeszłam do mikrofonu z Liamem.
- Chcieliśmy coś ogłosić - zaczął Liam.
- Mój mąż i ja spodziewamy się dziecka - powiedziałam, a wszyscy uśmiechnęli się szerzej. 
- Znaczy się to bliźniaki - powiedział.

________

Kolejny imagin ode mnie. Tym razem Liam. A następny? Nie mam pojęcia z kin.

1 komentarz: